Dowody a dochodzenie odszkodowania przy upadku na niewłaściwie utrzymanej nawierzchni
W okresie jesienno-zimowym, przy nadchodzącym ochłodzeniu, mrozie i opadach śniegu, nie jest niczym nowym, że należy zachować szczególną ostrożność. Niezależnie od tego czy jest się kierowcą pojazdu, czy pieszym, zaleca się zachowanie szczególnej ostrożności przy przemieszczaniu się. Nieuwaga może skutkować rozważaniem odszkodowania przy upadku.
Pogorszenie warunków pogodowych – zmiany temperatury, opady deszczu czy śniegu – to dla zarządców nieruchomości szczególnie trudny czas zmagania się z siłami natury. Ponieważ właśnie do obowiązków zarządców należy dbanie o należyty stan takich powierzchni jak chodniki, ulice, parkingi czy obszary wokół sklepów. Utrzymanie ich w należytym stanie bywa uciążliwe dlatego niejednokrotnie jest bagatelizowane. Jeśli z powodu niewłaściwie utrzymanej nawierzchni dojdzie do uszkodzenia ciała, można dążyć do uzyskania odszkodowania, w tym zadośćuczynienia za krzywdę.
Dowody, czyli coś o czym warto pamiętać.
Jak należy postępować przy dochodzeniu odszkodowania za potknięcie, czy też upadek, na nawierzchni, która była utrzymana w nienależytym stanie – była nieodśnieżona, nieposypana odpowiednimi środkami, śliska?
Należy pamiętać o tym, aby zbierać dowody. Co może być dowodem? Praktycznie wszystko. Najczęściej dowodem w tego typu sprawach są zdjęcia miejsca zdarzenia. Oczywiście zrozumiałym jest, że po upadku, zmagając się bólem spowodowanym stłuczeniem, skręceniem czy złamaniem, nie myśli się o robieniu zdjęć, jednak mimo wszystko Jeśli fotografie wykona się w nieodległym od zdarzenia terminie, wciąż mogą posłużyć jako dowód. Watro jednak podkreślić, że mogą już nie być tak wiarygodne, jak te wykonane zaraz po zdarzeniu. Choćby z tego względu, że pogoda ciągle się zmienia, a miejsce zdarzenia może już nie wyglądać tak, jak w momencie upadku.
Siła świadków.
Przy dochodzeniu odszkodowania za upadek ważni są świadkowie. Najprościej rzecz ujmując, świadkiem może być każdy, kto widział proces upadku. Może być to ktoś, kto szedł z poszkodowanym, osoba która widziała z oddali jak poszkodowany upadał, a nawet ten, kto samego upadku nie widział, ale podszedł do poszkodowanego zaraz po zdarzeniu. Ważne, aby taki ktoś widział stan poszkodowanego po upadku oraz umiał określić miejsce i przyczyny zdarzenia. Jeszcze lepiej, jeśli świadkiem jest osoba bliska poszkodowanemu, bo wtedy pomija się zdobywanie niezbędnych danych takich jak imię, nazwisko, adres i numer kontaktowy. Od osoby obcej, o ile to możliwe, warto jest też uzyskać na piśmie oświadczenie o okolicznościach upadku.
Co jeszcze może się przydać przy dochodzeniu odszkodowania za upadek?
Dokumentacja medyczna.
Czasem zdarza się, że upadek jest na tyle poważny, że wymaga interwencji pogotowia. Z każdego wezwania jednostki medycznej sporządzana jest notatka, z której mogą wynikać istotne dla walki o odszkodowanie informacje, np. data i adres (czyli miejsce zdarzenia) oraz skrócony opis powstałego urazu. Zresztą już sama rozmowa telefoniczna, w której świadek lub sam poszkodowany wzywa karetkę może posłużyć jako dowód.
Przydatne może okazać się także nagranie z telefonu komórkowego, albo zapis z okolicznego monitoringu. Jeśli któryś z przechodniów nagrywał akurat okolicę albo sam upadek, najlepiej poprosić o przesłanie filmu. Co do monitoringu, można wystąpić do właściciela aparatury o zabezpieczenie nagrania na którym widać zdarzenie. Oczywiście wszystko najlepiej wykonywać najszybciej jak to możliwe.
Co jeszcze? Zawiadomić Straż Miejską, która o ile będzie na posterunku w pobliżu, po przyjeździe może nawet wystawić zarządcy nieruchomości mandat karny za brak oczyszczenia nawierzchni.
Wszystkie powyżej opisane dowody mogą stać się skuteczną bronią poszkodowanego w walce o dochodzenie odszkodowania lub zadośćuczynienia za krzywdę powstałą w wyniku urazu. Warto jednakże pamiętać, że sam fakt śliskości bądź nie odśnieżenia nawierzchni, na której doszło do upadku, nie prowadzi automatycznie do przyznania odszkodowania. Niezbędne będzie także wykazanie zawinienia zarządcy nieruchomości oraz związek przyczynowo-skutkowy. Problematykę opiszę w kolejnych wpisach.