Wpisy

Odszkodowanie za produkt niebezpieczny

Czym jest produkt niebezpieczny?

niebezpieczeństwo


Na wstępie dosłownie kilka słów o tym, czym jest produkt niebezpieczny. Zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa, w szczególności art. 449 (1) kodeksu cywilnego, za produkt niebezpieczny uważa się takie rzeczy ruchome, zwierzęta, a także energię elektryczną, które nie zapewniają bezpieczeństwa, jakiego można oczekiwać przy normalnym użyciu tej rzeczy. Oznacza to, że produktem niebezpiecznym może być w zasadzie wszystko, nawet to, co na pierwszy rzut oka nie wygląda na niebezpieczne. Za taki produkt mogą być uznane np. zabawki, takie jak pluszowy miś, którego wyprodukowano w sposób niezapewniający dzieciom bezpieczeństwa, czy też zwykła szczoteczka do zębów, która podczas mycia uszkodziła jamę ustną. Produktem niebezpiecznym może być także żywność – np. słonecznik w którym znalazł się kawałek kamienia, i który podczas jedzenia uszkodził zęby, kosmetyki – np. krem po którego zastosowaniu doszło do wystąpienia reakcji, niewymienionej w ulotce jako niepożądany skutek uboczny, czy też ubranie, np. wadliwie wszyty zamek, który podczas zapinania uszkodził część ciała. Może to być także sprawa pestki w suszonej śliwce, którą zajmował się jeden z sądów.

Wybuch butelki – czy mam prawo do odszkodowania za produkt niebezpieczny?

Jakiś czas temu zgłosił się do mnie Klient z nietypową sprawą. W firmie, w której pracował doszło do następującego zdarzenia. W przerwie między codziennymi obowiązkami chciał się napić wody. Wziął jedną z butelek z wodą gazowaną, które były dostarczane przez firmę zewnętrzną. Butelka była szklana. Po wzięciu jej do ręki, butelka wybuchła, eksplodowała, czy jakkolwiek by tego nie nazwać – rozleciała się na kawałki. Podczas wybuchu zraniła i to dość poważnie mojego Klienta – w twarz, w szyję, w rękę. Dzięki szybkiemu udzieleniu pierwszej pomocy udało się zatrzymać krwawienie.

Butelka sama wybuchła? Przecież to wydaje się niemożliwe – pierwsza myśl która przychodzi do głowy. Drugą myślą było to, czy można taką butelkę sklasyfikować jako produkt niebezpieczny. Rozważeniu wymagało przeanalizowanie sprawy pod kątem wykazania odpowiedzialności za produkt niebezpieczny oraz zasadności roszczeń poszkodowanego.

 

Dochodzenie odszkodowania

Po weryfikacji przedstawionych dokumentów, a w szczególności po długiej rozmowie z Klientem, doszedłem do przekonania, że zrobię wszystko co w mojej mocy, aby wygrać dla Klienta należne mu odszkodowanie. Okoliczności, że Klient był w momencie zdarzenia na swoim stanowisku pracy, że w pewnym momencie usłyszano huk, że poszkodowany doznał obrażeń na ciele i że w miejscu zdarzenia szkło było rozsypane w dobry mak – zostały potwierdzone przez inne osoby będące w firmie. Niestety nikt nie widział, poza samym Klientem, jak doszło do zdarzenia. Nie było też monitoringu.

Mając taki materiał dowodowy Klient zdecydował się wystąpić z roszczeniem o zapłatę odszkodowania za produkt niebezpieczny. Przeciwnikiem był zakład ubezpieczeń, w którym w dniu zdarzenia polisę ubezpieczeniową miał producent butelki. My mieliśmy protokół powypadkowy i oświadczenia innych osób będących w firmie o tym, co słyszeli. Ubezpieczyciel miał dwie opinie osób, którym zapłacił za ich wykonanie. Co w nich było? Oczywiście to, co jest na korzyść producenta i ubezpieczyciela – że na produkcji wszystko jest w porządku, a butelka nie mogła sama wybuchnąć. 

Problematyka odpowiedzialności producenta za produkt niebezpieczny

Jeden z sądów rejonowych w Poznaniu wydał wyrok, w którym przyznał rację Zakładowi Ubezpieczeń. Racja Sądu sprowadzała się do tego, że powód nie udowodnił przedstawionej wersji wydarzeń, w szczególności nie wykazał, że butelka była wadliwa. Powód nie zgodził się z tym orzeczeniem, czego następstwem było złożenie apelacji do Sądu Okręgowego w Poznaniu. Sąd po przeanalizowaniu sprawy doszedł do wniosku, że jest ona na tyle niejednoznaczna, żeby skierować ją do Sądu Najwyższego.

W dniu 16 marca 2020 roku Sąd Okręgowy wystosował do Sądu Najwyższego następujące pytania prawne:

Pytania prawne zostały sformułowane w następujący sposób:

Czy poszkodowany przez produkt niebezpieczny może w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia żądać na podstawie art. 4491 § 1 k.c. w zw. z art. 445 § 1 k.c. zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę?”,
a w razie odpowiedzi pozytywnej,
„Czy na poszkodowanym przez działanie produktu spoczywa ciężar udowodnienia, z powodu jakiej wady (niebezpiecznej właściwości) produkt ten wyrządził krzywdę?”

Wobec powyższego wraz z Klientem czekamy na decyzję, czy Sąd Najwyższy przyjmie sprawę, podejmie się wydania rozstrzygnięcia i czy przyzna rację mojemu Klientowi.

 

Wydanie orzeczenia może okazać się przełomowe dla wszystkich poszkodowanych na skutek działań produktów niebezpiecznych, poprzez stworzenie łatwiejszej drogi do wykazania swoich racji. Dowiemy się, oby jeszcze w tym 2020 roku.